Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzę ja, goszyg, z miasta Gdańsk. Z bikestats dla przyjemności i zdrowia przejechałam 10287.52 kilometrów w tym 6679.14 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.75 km/h - nie ma się czym chwalić ;)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy goszyg.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2013

Dystans całkowity:317.88 km (w terenie 205.00 km; 64.49%)
Czas w ruchu:23:41
Średnia prędkość:13.42 km/h
Maksymalna prędkość:57.78 km/h
Maks. tętno maksymalne:186 (0 %)
Maks. tętno średnie:159 (0 %)
Suma kalorii:14321 kcal
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:35.32 km i 2h 37m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
21.70 km 18.00 km teren
01:09 h 18.87 km/h:
Maks. pr.:44.21 km/h
Temperatura:16.0
HR max:177 (%)
HR avg:146 (%)
Kalorie: 696 kcal

Zimna czerwcowa niedziela

Niedziela, 30 czerwca 2013 · dodano: 30.06.2013 | Komentarze 0

Zimno pieruńsko było, wiało, mocy zupełnie nie było, ledwo się czołgałam i było mi źle. Jak zaczęło kapać, to chciałam zdezerterować do domu, głównie dlatego, że mi się nie chciało jeździć, a nie dlatego, że padało (ale byłaby jakaś wymówka ;), ale przestało za chwilę i wyszło słońce, więc się jeszcze trochę poturlałam. Ciężko, ciężko ...
Kategoria Przejażdżki


Dane wyjazdu:
19.80 km 14.00 km teren
00:57 h 20.84 km/h:
Maks. pr.:43.24 km/h
Temperatura:18.0
HR max:183 (%)
HR avg:159 (%)
Kalorie: 673 kcal

Wieczorny sprincik

Poniedziałek, 24 czerwca 2013 · dodano: 24.06.2013 | Komentarze 0

Tak mnie naszło, żeby jeszcze śmignąć na rower nim noc zapadnie. Zwłaszcza, że jutro ma być deszczowo. I zimno. Więc mi się nie będzie chciało. W życiu jeszcze tak szybko na fullu nie jeździłam. Motywacja była taka, żeby zdążyć przed zmrokiem, wszak wyszłam z domu o 20.15, więc miałam jakąś godzinkę ... a chciałam ok. 20km trzasnąć. Trzeba się było zatem spieszyć. Udało się. Wielce jestem z siebie zadowolona, była moc!

Dane wyjazdu:
33.07 km 17.00 km teren
01:37 h 20.46 km/h:
Maks. pr.:42.85 km/h
Temperatura:25.0
HR max:178 (%)
HR avg:149 (%)
Kalorie: 1085 kcal

Terenowo-asfaltowo

Niedziela, 23 czerwca 2013 · dodano: 23.06.2013 | Komentarze 0

Miało być nie za długo (bo plan dnia napięty) i w miarę żwawo, głównie po lesie, bo wzięłam Speca. Ale trochę przekombinowałam z trasą i wyszło mi trochę za dużo asfaltu. Trudno. Ale za to noga podawała. Pojeździłam.

Dane wyjazdu:
24.62 km 18.00 km teren
01:10 h 21.10 km/h:
Maks. pr.:45.76 km/h
Temperatura:28.0
HR max:179 (%)
HR avg:145 (%)
Kalorie: 728 kcal

Gorąco

Czwartek, 20 czerwca 2013 · dodano: 20.06.2013 | Komentarze 0

Wieczorkiem (po 19tej) gdyż upalnie. Poza tym dopiero ibuprom zaczął działać o tej porze. Bo wcześniej mnie łeb napierniczał. Gorąco i tak. Ale w lesie jakieś bardziej rześkie powietrze i jednak o te 2-3 stopnie chłodniej.

Dane wyjazdu:
24.30 km 20.00 km teren
01:25 h 17.15 km/h:
Maks. pr.:42.47 km/h
Temperatura:20.0
HR max:186 (%)
HR avg:150 (%)
Kalorie: 940 kcal

Popołudniowa przejażdżka

Wtorek, 18 czerwca 2013 · dodano: 18.06.2013 | Komentarze 0

Taka tam sobie mała leśna przejażdżka słonecznym popołudniem. Pierwsza po Karpaczowym szaleństwie. Trochę mi kamlotów brakowało, ale starałam się chociaż wybierać ścieżki z korzonkami ;)

Dane wyjazdu:
51.00 km 46.00 km teren
05:38 h 9.05 km/h:
Maks. pr.:42.12 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: 4000 kcal

MTB Marathon Karpacz

Sobota, 15 czerwca 2013 · dodano: 16.06.2013 | Komentarze 0

Pojechaliśmy na legendarną niemalże trasę w Karpaczu. Zwłaszcza, że 3 starty już opłacone, wypadało pojechać chociaż na 1 i odebrać numer ;) Wynik sportowy z góry skazany na niepowodzenie, ze względu na okoliczności całego wyjazdu. No bo jak tu być w dobrej formie, kiedy zaraz po całym tygodniu pracy i niedosypiania wsiada się w samochód, dojeżdża późnym wieczorem do Wrocka, pije piwo i plotkuje do 2, śpi tyle co nic, wstaje i jedzie kolejne 1,5 godziny autem do Karpacza ... do tego wszystkiego dodam jeszcze przeziębienie. Z katarem. Wkur ... denerwującym znaczy się. Ale jako, że instynkt ścigania już zatraciłam, to na takie imprezy jeżdżę turystycznie. Czas to czas czystej jazdy z licznika. Ok. 20min kosztował mnie postój przy poszkodowanym. Kolejne minuty to bufety. Czas wg sportchallenge - 6h08min. Niezbyt imponujący, ale nie pojechałam tam nikomu imponować :P Trasa rzeczywiście godna swojej sławy. W moim odczuciu ani trochę nie przesadzone są opinie na jej temat. Kwintesencja MTB a nawet więcej. Brutalnie obnażyła moje braki techniczne a głównie psychiczne ... ale tak czy siak trochę się rozwinęłam i miałam sporo frajdy. Trasa idealna dla Stumpjumpera. Pogoda super, chociaż mimo, że nie było upału, to na podjazdach w słońcu czułam się kiepsko. I wspominając Trophy pomyślałam, że chyba lepiej mi się jeździ w 10st. i deszczu ;) Podsumowując - weekend szalony, ale satysfakcja jest :) Najtrudniejszy był powrót do domu ... Aha, a jako, że pulsometr się zesrał (tzn. zesrała się bateria w pasku), to nie wiedziałam, co dzieje się z moim sercem ... to chyba lepiej ;) Kcal wpisane "na oko" :)
Kategoria Zawody, Góry


Dane wyjazdu:
24.49 km 12.00 km teren
01:05 h 22.61 km/h:
Maks. pr.:43.98 km/h
Temperatura:19.0
HR max:182 (%)
HR avg:151 (%)
Kalorie: 699 kcal

Krótko i żwawo

Poniedziałek, 10 czerwca 2013 · dodano: 10.06.2013 | Komentarze 0

Spec wciąż na zwolnieniu, więc pozostało znów dosiąść Trucizny będącej aktualnie treningówką do zastosowań asfaltowo-szutrowych. W lesie sucho, wszak dawno nie padało ... więc bryknęłam tam. 2 pętelki w Dol. Radości plus dojazd i powrót.
Kategoria Treningi?


Dane wyjazdu:
44.31 km 0.00 km teren
01:56 h 22.92 km/h:
Maks. pr.:49.95 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: 1200 kcal

Pierwszy trening po Trophy

Sobota, 8 czerwca 2013 · dodano: 08.06.2013 | Komentarze 0

Znowu mi pulsometr odmówił posługi :/ Kcal, po latach jeżdżenia, mogę podać na oko. HRów nie będę zgadywać. Spec w serwisie, więc nie pozostało nic innego jak dosiąść Trucizny i pojechać na asfalty. Do Sopotu, 4 Reje (tym razem wyjątkowo 3 na stromo) i potem na śmieszkę nadmorską, co by się zintegrować z siostrą, siostrzeńcem i mamą. Na plaży. Więc nawet zdjęłam na chwilę kask i wierzchnią, przezajebistą koszulkę GreyWolf. I się "opalałam" ;) A potem ewakuowałam się jak najprędzej z nadmorskiego traktu, bo umrzeć tam mogłam 18 razy i wróciłam mało uczęszczanymi DDRami oraz ulicami. Tyle. Ciepło, ładnie i sucho - aż dziw ;)

Dane wyjazdu:
74.59 km 60.00 km teren
08:44 h 8.54 km/h:
Maks. pr.:57.78 km/h
Temperatura:8.0
HR max:167 (%)
HR avg:136 (%)
Kalorie: 4300 kcal

MTB Trophy 3 etap (Wlk. Racza)

Sobota, 1 czerwca 2013 · dodano: 04.06.2013 | Komentarze 0

Tu już dane w miarę wiarygodne. Podany czas czystej jazdy z licznika. Tzn. jazdy jak jazdy - jakichś tam obrotów kół w rowerze. Nie wiem jak zliczył momenty, kiedy roweru nie dało się nawet pchać. Cytując poetę: "na podejściu 2km/h, na zjeździe 5km/h - to jak my, k..wa, mamy zdążyć?!" Ten tekst oddaje wszystko. Na koniec ulewa, brak hamulców, zimno przeszywające do szpiku kości, szczękanie zębami i marzenie o jak najszybszym powrocie do bazy. A na naszej drodze była jeszcze GÓRA. Albo 35km objazdu zimnym, mokrym asfaltem. Wybór tragiczny. Zdecydowaliśmy się na górę. I dobrze. Przynajmniej cieplej. Jednak poziom zdegustowania sięgnął zenitu i na następny dzień zaplanowaliśmy bojkot :)
Kategoria Zawody, Góry