Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzę ja, goszyg, z miasta Gdańsk. Z bikestats dla przyjemności i zdrowia przejechałam 10287.52 kilometrów w tym 6679.14 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.75 km/h - nie ma się czym chwalić ;)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy goszyg.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
48.50 km 0.00 km teren
02:02 h 23.85 km/h:
Maks. pr.:62.70 km/h
Temperatura:11.0
HR max:193 (%)
HR avg:167 (%)
Kalorie: 1404 kcal

Katharsis

Czwartek, 7 kwietnia 2011 · dodano: 07.04.2011 | Komentarze 6

Byłam zła. Zła na siebie - za zbyt wiele wiary w ludzi. Zła na to, że czasem bliskie nam osoby okazują się być zupełne inne niż nam się wydawało i niż chcielibyśmy, żeby były. A co jest najlepsze na złość i rozczarowanie? Zmęczyć się porządnie na rowerze :D A przy okazji w samotności przemyśleć to i owo. Pomimo wiatru i ryzyka przelotnego deszczu ruszyłam. Nie chciało mi się zmieniać opon na błotne, a ponieważ niedawno padało, to pojechałam pomęczyć się na Reja. Już dojazd do Sopotu ścieżką rowerową był ciężką walką z wiatrem z boku albo w twarz. Pomyślałam - to dobrze, im bardziej dostanę w kość, tym bardziej oczyści mi się umysł. Zanim dojechałam na Reja, już zdążyłam się zmęczyć. Ale potem się rozkręciłam i plan zrobienia 6 okrążeń został zrealizowany. Z powrotem było już trochę z wiatrem, więc łatwiej. Ogólny efekt bardzo pozytywny: fizycznie zdrowo zmęczona, psychicznie może jeszcze nie jak nowo narodzona, ale wyraźnie podleczona ;)
Kategoria Treningi?



Komentarze
goszyg
| 05:11 środa, 13 kwietnia 2011 | linkuj Monika, Ty mi tu nie przesadzaj z tym nie-nadążaniem :P akurat w tym sezonie myślę, że masz spore szanse nadążyć :) a więc ponawiam zaproszenie :)
emonika
| 20:46 wtorek, 12 kwietnia 2011 | linkuj nooo i zostane tam na dole... sama. bo nie nadąże za Tobą :)
goszyg
| 20:16 wtorek, 12 kwietnia 2011 | linkuj no to zapraszam :) przyjeżdżaj kiedyś do 3miasta, umówimy się na trening na Reja :)
emonika
| 20:12 wtorek, 12 kwietnia 2011 | linkuj ehhh dawno tam nie jeździłam... a pokręciłabym się na Reja z miłą chęcią
goszyg
| 19:59 wtorek, 12 kwietnia 2011 | linkuj A czasami takie emocje są najlepszą motywacją do porządnego treningu, więc nie ma tego złego... ;)
A co do prędkości to czuję, że mogę osiągnąć tam jeszcze większą, ale to przy kolejnej psychoterapii ;)
emonika
| 19:30 wtorek, 12 kwietnia 2011 | linkuj Czasem tak bywa w życiu.... rozczarowanie kryje w sobie wiele innych odczuć i emocji.
Dobrze, że mamy ten rower :D

No tak - na Reja to można taką max osiągnąć :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!