Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzę ja, goszyg, z miasta Gdańsk. Z bikestats dla przyjemności i zdrowia przejechałam 10287.52 kilometrów w tym 6679.14 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.75 km/h - nie ma się czym chwalić ;)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy goszyg.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
32.02 km 30.00 km teren
01:50 h 17.47 km/h:
Maks. pr.:41.62 km/h
Temperatura:20.0
HR max:190 (%)
HR avg:145 (%)
Kalorie: 1031 kcal

Auuć

Wtorek, 13 września 2011 · dodano: 13.09.2011 | Komentarze 0

Co to u licha było?! Zasiadłam na rowerze pełna zapału i energii. Zanosiło się na zajebistą moc i chęć. Ale się wzięło i zesrało. Początek jeszcze był niezły. Tylko po to, żeby potem mogło się jechać coraz gorzej. Po pierwsze i najważniejsze i najbardziej niepokojące - zaczęły mnie napierdalać zatoki. Jesień idzie czy jak? Fuck. Po drugie, chcąc ominąć drogę, którą właśnie skanska czy inne dziadostwo psuje, żeby zrobić z niej drogę-dogodną-dla-czterokołowców, wpakowałam się w totalną srakę i kaszanę. Czyli w drogę porozjeżdżaną traktorem, zawaloną hektotonami gałęzi, konarów, kłód, pni i wszystkiego temu podobnego. No i co?! Rower na ramię i śmigam. Ta... czołgam się raczej uważając, żeby sobie nogi nie wykręcić pomiędzy gałęziami. A potem to mi się już w ogóle wszystkiego odechciało, nawet powrotu do domu, bo opcja ta wymagała ode mnie dalszej jazdy, a zatoki napierdalały niemiłosiernie. Ot co. Wróciłam i zdechłam. W ciepłych skarpetkach, przed kompem, udając, że się uczę. Z teoretycznie dotlenionym mózgiem - czyli efektywniej :P
Jedyne dobre, co mnie spotkało, to 3 sarenki, które w ogóle się nie bały, więc mogłam je dłuższą chwilę obserwować z odległości nie większej niż 5m :)
Kategoria Treningi?



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!