Info
Więcej o mnie.
		
		Wykres roczny
                 
		Archiwum bloga
- 2015, Sierpień2 - 0
 - 2015, Lipiec3 - 0
 - 2015, Czerwiec5 - 0
 - 2015, Maj6 - 0
 - 2015, Kwiecień5 - 0
 - 2015, Marzec4 - 0
 - 2014, Październik2 - 0
 - 2014, Czerwiec4 - 0
 - 2014, Maj14 - 0
 - 2014, Kwiecień12 - 0
 - 2014, Marzec7 - 0
 - 2013, Listopad1 - 0
 - 2013, Październik2 - 0
 - 2013, Wrzesień5 - 0
 - 2013, Sierpień12 - 0
 - 2013, Lipiec12 - 0
 - 2013, Czerwiec9 - 0
 - 2013, Maj11 - 2
 - 2013, Kwiecień11 - 2
 - 2013, Marzec4 - 1
 - 2012, Listopad1 - 0
 - 2012, Październik2 - 8
 - 2012, Wrzesień3 - 4
 - 2012, Sierpień11 - 2
 - 2012, Lipiec13 - 7
 - 2012, Czerwiec7 - 1
 - 2012, Maj9 - 0
 - 2012, Kwiecień7 - 5
 - 2012, Marzec8 - 1
 - 2012, Styczeń1 - 0
 - 2011, Grudzień2 - 0
 - 2011, Październik3 - 8
 - 2011, Wrzesień12 - 0
 - 2011, Sierpień13 - 0
 - 2011, Lipiec17 - 0
 - 2011, Czerwiec21 - 12
 - 2011, Maj30 - 13
 - 2011, Kwiecień16 - 19
 - 2011, Marzec4 - 0
 
Dane wyjazdu:
	    
      
	       25.27 km 
	       21.00 km teren
	    
	    
	       01:08 h
	       22.30 km/h:
	    
        Maks. pr.:45.44 km/h
        Temperatura:15.0
        HR max:180 (%)
        HR avg:156 (%)
       
        Kalorie:  717 kcal
        Rower:Zabójcza Trucizna
	  Nie ma co, jesień idzie
Niedziela, 16 września 2012 · dodano: 16.09.2012 | Komentarze 1
Nieuniknione to - jesień się zbliża. Poobiednia przejażdżka, rozpoczęta o 16.30, trwała tylko tyle, ile trwała, bo już w lesie półmrok się zaczął robić, poza tym chłód jakiś taki niemiły zaciągnął ... Ale przez tę godzinkę zdążyłam przetestować, że nowe stery w Truciźnie są ok i że już prawie zapomniałam jak się jeździ na rowerze, a zwłaszcza na tym sztywnym. Kategoria Przejażdżki
	  Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
	
