Info
Więcej o mnie.
		
		Wykres roczny
                 
		Archiwum bloga
- 2015, Sierpień2 - 0
 - 2015, Lipiec3 - 0
 - 2015, Czerwiec5 - 0
 - 2015, Maj6 - 0
 - 2015, Kwiecień5 - 0
 - 2015, Marzec4 - 0
 - 2014, Październik2 - 0
 - 2014, Czerwiec4 - 0
 - 2014, Maj14 - 0
 - 2014, Kwiecień12 - 0
 - 2014, Marzec7 - 0
 - 2013, Listopad1 - 0
 - 2013, Październik2 - 0
 - 2013, Wrzesień5 - 0
 - 2013, Sierpień12 - 0
 - 2013, Lipiec12 - 0
 - 2013, Czerwiec9 - 0
 - 2013, Maj11 - 2
 - 2013, Kwiecień11 - 2
 - 2013, Marzec4 - 1
 - 2012, Listopad1 - 0
 - 2012, Październik2 - 8
 - 2012, Wrzesień3 - 4
 - 2012, Sierpień11 - 2
 - 2012, Lipiec13 - 7
 - 2012, Czerwiec7 - 1
 - 2012, Maj9 - 0
 - 2012, Kwiecień7 - 5
 - 2012, Marzec8 - 1
 - 2012, Styczeń1 - 0
 - 2011, Grudzień2 - 0
 - 2011, Październik3 - 8
 - 2011, Wrzesień12 - 0
 - 2011, Sierpień13 - 0
 - 2011, Lipiec17 - 0
 - 2011, Czerwiec21 - 12
 - 2011, Maj30 - 13
 - 2011, Kwiecień16 - 19
 - 2011, Marzec4 - 0
 
Dane wyjazdu:
	    
      
	       39.87 km 
	       30.00 km teren
	    
	    
	       01:59 h
	       20.10 km/h:
	    
        Maks. pr.:45.37 km/h
        Temperatura:20.0
        HR max: (%)
        HR avg: (%)
       
        Kalorie: 1200 kcal
        
	  Całkiem porządnie
Środa, 3 lipca 2013 · dodano: 03.07.2013 | Komentarze 0
Celowo nie zakwalifikowałam tego jako "trening", bo głupio tak nazywać jazdę bez pulsometru. Ale chyba najwyższa pora powrócić do tej pięknej świeckiej tradycji. Wszak właśnie zanim nabyłam pulsometr osiągałam najlepsze wyniki. A teraz, skoro mam zepsuty pasek, a zegarka nie chcę sobie opalać ... pozwoliłam sobie na jazdę "na czuja" - i to jest chyba najlepsze. Jechało się fajnie, mocy jakby więcej niż ostatnio, przede wszystkim chęci więcej, no i tak to przed obiadkiem 2 godzinki solidnie przepracowane :) Kategoria Przejażdżki
	  Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
	
