Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzę ja, goszyg, z miasta Gdańsk. Z bikestats dla przyjemności i zdrowia przejechałam 10287.52 kilometrów w tym 6679.14 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.75 km/h - nie ma się czym chwalić ;)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy goszyg.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Treningi?

Dystans całkowity:3783.35 km (w terenie 2323.00 km; 61.40%)
Czas w ruchu:196:04
Średnia prędkość:19.30 km/h
Maksymalna prędkość:65.17 km/h
Maks. tętno maksymalne:193 (97 %)
Maks. tętno średnie:171 (86 %)
Suma kalorii:116708 kcal
Liczba aktywności:95
Średnio na aktywność:39.82 km i 2h 03m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
37.04 km 0.00 km teren
01:41 h 22.00 km/h:
Maks. pr.:46.55 km/h
Temperatura:10.0
HR max:180 (%)
HR avg:140 (%)
Kalorie: 872 kcal

Ot, rześka, słoneczna niedziela

Niedziela, 21 kwietnia 2013 · dodano: 21.04.2013 | Komentarze 0

Zimno, ale słonecznie. Mocy brakło. 3 reje i powrót nad morzem. Wreszcie na semi-slickach na asfalcie. Jakby trochę lżej :)

Dane wyjazdu:
38.50 km 0.00 km teren
01:43 h 22.43 km/h:
Maks. pr.:47.99 km/h
Temperatura:10.0
HR max:182 (%)
HR avg:144 (%)
Kalorie: 923 kcal

Miałam być na Harpie ...

Sobota, 20 kwietnia 2013 · dodano: 20.04.2013 | Komentarze 1

... ale ze złożenia rozmaitych przyczyn nie byłam. Co by jednak nie zmarnować świecącego słońca i w miarę wolnego dnia, na trening się wybrałam, wziąwszy z domu Truciznę (Spec jest w "spa" - za 2 dni wróci i będzie jak nowy :)) A jako że Trucizna obecnie przewidziana jest jako rower bardziej szosowy niż terenowy, to pojechałam na Reja. Tam 4 rundki (lajt, hard, lajt, hard) i do domu. Ale zimno jak sam skurczybyk. Szczególnie wiatr nieprzyjemny i stopy przemarzły.

Dane wyjazdu:
35.30 km 28.00 km teren
01:58 h 17.95 km/h:
Maks. pr.:39.95 km/h
Temperatura:25.0
HR max:180 (%)
HR avg:152 (%)
Kalorie: 1176 kcal

Gdyby nie słaba forma, to byłoby jak latem :)

Czwartek, 18 kwietnia 2013 · dodano: 18.04.2013 | Komentarze 0

Lato panie, lato ... 25 stopni to już coś. Ubrana na krótko a i tak było mi za ciepło. Organizm nie przyzwyczajony do takich temperatur. Wszak jeszcze tydzień temu wyglądało to wszystko zgoła inaczej ... No a jak taka pogoda, to jak nie pojechać w las? Przekonałam się dzisiaj, że po TPK można bez najmniejszego problemu jeździć na jednym hamulcu. Zwłaszcza, jeśli jest to przedni. Wtedy nie odczuwa się kompletnie żadnej różnicy w stosunku do posiadania dwóch działających hebli :P A to wszystko skutek próby wymiany klocków, która zakończyła się jak zwykle, czyli się nie zakończyła i czeka na realizację przez fachowca. KindShock działa, chociaż na te pagórki, których dzisiaj zaznałam, to trochę przerost formy nad treścią. Henge natomiast musi się dopasować do dupy ... ale rokuje nieźle, bo odczuwam po tych 2godz. dyskomfort tylko tam, gdzie się przyzwyczai, a tam gdzie jest to problemem, jest ok. I wszystko byłoby pięknie gdyby jeszcze forma jakaś była. Na Pachołek ledwo się wturlałam. Ale się wturlałam i to się liczy :D

Dane wyjazdu:
28.10 km 0.00 km teren
01:15 h 22.48 km/h:
Maks. pr.:50.43 km/h
Temperatura:15.0
HR max:180 (%)
HR avg:139 (%)
Kalorie: 634 kcal

Mały popołudniowy rozruch

Środa, 17 kwietnia 2013 · dodano: 17.04.2013 | Komentarze 0

Szybciutko, po południu, po robocie i obiedzie, jak zwykle ograniczona czasowo. Poza tym Spec chwilowo nieużywalny, trzeba było pojeździć Trucizną, a żeby chociaż 1 rower pozostał zdatny do użytku, to wybrałam asfalty. Ścieżką do Sopotu, 2 Reje (spokojny i mocny) i powrót. Znowu dystans lamerski ... ale będzie się to poprawiać ;)

Dane wyjazdu:
96.44 km 80.00 km teren
05:58 h 16.16 km/h:
Maks. pr.:45.44 km/h
Temperatura:21.0
HR max:182 (%)
HR avg:152 (%)
Kalorie: 3543 kcal

Do Kościerzyny na pizzę

Niedziela, 2 września 2012 · dodano: 02.09.2012 | Komentarze 0

Cel wycieczki był właśnie taki jak w tytule - pojechać do Kościerzyny na rowerach, zjeść tam pizzę i wrócić ... w pierwotnym założeniu szynobusem, ale musielibyśmy wcześniej wyruszyć, na szczęście udało się zorganizować transport kołowy, chociaż pakowanie było dość karkołomne ;) Trasa ładna, przyjemna, ciekawa, minimum asfaltów, wielka góra po drodze (tak, tak, wjechaliśmy na Wieżycę :), szybka kąpiel w jeziorze (wszak przed wypadem na miasto trzeba było nogi z błota obmyć i tak ogólnie się odświeżyć ;) Z Gdańska czarnym szlakiem aż do Gołubia, tam myk na czerwony do Skorzewa, a ze Skorzewa to już szuterek aby jak najszybciej do Kościerzyny, bo pizza i transport czekały :) Piękne zakończenie urlopu :)

Dane wyjazdu:
73.38 km 65.00 km teren
05:00 h 14.68 km/h:
Maks. pr.:39.36 km/h
Temperatura:24.0
HR max:186 (%)
HR avg:154 (%)
Kalorie: 3057 kcal

Mezalians, czyli Spec zapoznał Lapierdalalę ;)

Niedziela, 5 sierpnia 2012 · dodano: 05.08.2012 | Komentarze 0

Zacna wycieczka w miłym towarzystwie, z przyjemnościami typu kąpiel w jeziorze a na koniec pyszna pizza. Start spod domu, tradycyjnymi ścieżkami góra-dół przez TPK w okolice Gdyni, a tam wbiliśmy się na czerwony szlak. Nie na długo, bo postanowiliśmy najgorsze interwały ominąć szlakiem czarnym. I bardzo miło się tak jechało :) Na czerwony wróciliśmy w Piekiełku, żeby potem nawodnić się w Bieszkowicach, przedrzeć się przez tłum tonący w dymie z grillów nad jez. Zawiat koło Bieszkowic, a wreszcie znaleźć ciszę i spokój w Jez. Pałsznik :) Woda fajna, bo niewymieszana, więc na wierzchu bardzo ciepła, wystarczyło nie spuszczać nogi zbyt głęboko i nie pływać w miejscu, gdzie już ktoś płynął, bo było zabełtane i zimne ;) No a potem ostatnia prosta w perspektywą obiadu/kolacji w Wejherowie. Powrót SKM - późno, leniwo i deszcz zaczynał padać :P

Dane wyjazdu:
42.22 km 35.00 km teren
02:20 h 18.09 km/h:
Maks. pr.:36.08 km/h
Temperatura:17.0
HR max:187 (%)
HR avg:160 (%)
Kalorie: 1465 kcal

Przedstawiam Ci, oto Spec ...

Środa, 18 lipca 2012 · dodano: 18.07.2012 | Komentarze 0

Coś mi się zdaje, że kolejna niewinna duszyczka zaznała fulla i nic w jej życiu nie będzie już takie samo ... ;) Spotkanie w lesie z kumpelą celem rekreacyjnej, luzackiej jazdy. Na własne oczy zobaczyłam przewagę fulla na zjazdach (oczywiście takich z wertepami) - nigdy owa niewinna duszyczka nie zjeżdżała gorzej niż, ba! nawet lepiej, a dzisiaj na zjazdach zostawała wyraźnie w tyle. No i czego to zasługa? Tylko maszyny :) A tak w ogóle to całkiem uczciwy trening wyszedł z tego, tempo porządne i w ogóle ... i zmęczenie oczyszczające ciało i umysł ... ;)

Dane wyjazdu:
54.84 km 50.00 km teren
02:40 h 20.57 km/h:
Maks. pr.:50.02 km/h
Temperatura:18.0
HR max:183 (%)
HR avg:155 (%)
Kalorie: 1654 kcal

Błocka mi było trzeba

Niedziela, 24 czerwca 2012 · dodano: 24.06.2012 | Komentarze 0

Po kilku dniach z deszczem, ostatnia ulewa nawiedziła 3miasto wczoraj wieczorem, w lesie zrobiło się ... błotniście ;) I mimo dzisiejszej całkiem ładnej pogody, upierdzieliłam się przykładnie. I dobrze mi z tym :D
Pojeździłam sobie trochę po lesie, głównie w terenie, bez napinki, dla przyjemności ... i tę właśnie przyjemność i radochę miałam :) Z ciekawości włączyłam sobie endomondo, więc zapis tego "treningu" jest i gdzie indziej, przewyższeń podobno ponad 800m ... możliwe.
A do tego wszystkiego na samopoczucie i psychę dobrze działają różne przypadkowe spotkania na trasie - np. Robert B., który wita człowieka promiennym uśmiechem, para przyjaciół promieniejąca szczęściem po podróży poślubnej ... :)

Dane wyjazdu:
47.27 km 35.00 km teren
02:15 h 21.01 km/h:
Maks. pr.:56.51 km/h
Temperatura:26.0
HR max:192 (%)
HR avg:151 (%)
Kalorie: 1354 kcal

W poszukiwaniu utraconej formy

Poniedziałek, 18 czerwca 2012 · dodano: 18.06.2012 | Komentarze 0

Tak jak w tytule - pojechałam szukać utraconej formy. Ciężko było, ciężko ... szczególnie początek, po 20km zaczęłam się rozkręcać, ale i tak bez rewelacji. Cały czas sobie tłumaczę, że to pokłosie ostatniej choroby, ale tak naprawdę wiem, że to głównie brak treningów ... Chu**y sezon, ot co. Ale za to ... wiem już jak reprezentacja Niemiec regeneruje się po meczu - jadą do TPK na rowery :D Natknęłam się w Dol. Radości na taką watahę ubranych wszyscy tak samo na czarno-biało. Nie wiedzieć czemu patrzyli na mnie jak na kosmitę ... a ja potem przedostałam się na Pachołek, potem na Reja (dawno mnie tam nie było), potem przez Pachołek wróciłam ... całkiem fajna przejażdżka, gdyby jeszcze mocy było więcej ...

Dane wyjazdu:
36.62 km 35.00 km teren
02:08 h 17.17 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:11.0
HR max:193 (%)
HR avg:161 (%)
Kalorie: 1401 kcal

Objazd Skandii 2

Piątek, 1 czerwca 2012 · dodano: 01.06.2012 | Komentarze 0

Kolejny objazd Skandii. Tym razem przewodnik pamiętał dokładnie cały projekt, na dodatek około połowy pętli udało się pojechać już po świeżo powieszonych strzałkach. Kilka modyfikacji do projektu wprowadzono, ale trasa i tak niepodobna do tras Langa ... pewnie do niedzieli jeszcze zmienią ;) Z chwilą, kiedy dogoniliśmy znakarza, trzeba było zaufać już tylko przewodnikowi i tym oto sposobem resztę trasy zrobiliśmy wg projektu. Ale jestem pewna, że w niedzielę będzie inaczej ;) Tak czy inaczej - ładna pętla, jest gdzie się zmęczyć, całkiem miłe zjazdy i podjazdy ... oby tylko pogoda w miarę dopisała :)
Kategoria Treningi?