Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzę ja, goszyg, z miasta Gdańsk. Z bikestats dla przyjemności i zdrowia przejechałam 10287.52 kilometrów w tym 6679.14 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.75 km/h - nie ma się czym chwalić ;)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy goszyg.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Góry

Dystans całkowity:2092.77 km (w terenie 1274.00 km; 60.88%)
Czas w ruchu:171:25
Średnia prędkość:12.21 km/h
Maksymalna prędkość:76.98 km/h
Maks. tętno maksymalne:192 (0 %)
Maks. tętno średnie:172 (0 %)
Suma kalorii:94106 kcal
Liczba aktywności:36
Średnio na aktywność:58.13 km i 4h 45m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
86.11 km 50.00 km teren
06:20 h 13.60 km/h:
Maks. pr.:65.15 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: 4000 kcal

Skok przez Duszatyńskie w Niski

Sobota, 17 sierpnia 2013 · dodano: 29.08.2013 | Komentarze 0

Jeden z królewskich etapów, a raczej takich zawierających jedno z creme-de-la-creme. Czyli odcinek Przeł. Żebrak - Chryszczata - Jez. Duszatyńskie. Poezja. Jedyny kłopot - zmielona przerzutka i wygięty hak u jednego z towarzyszy, a niestety zapasu nie było pod ręką ... eh... ale w ambitnym duecie kontynuowaliśmy etap zgodnie z planem. W Komańczy udało się zrobić pierwsze zdjęcie godne world press foto ;) A potem czerwonym przez B. Niski, który był wyjątkowo przyjemny, gdyż wyjątkowo nie-błotny - sucho w górach jak pieprz. Planowaną pierwotnie Cergową odpuściliśmy sobie, gdyż wrażeń tego dnia było już dość a i pora późna ... Meta w Dukli.

Jabłonki - Przeł. Żebrak - Chryszczata - Jez. Duszatyńskie - Komańcza - Czystogarb - czerwony szlak - Puławy - Wisłoczek - Bałucianka - Jasionka - Dukla

Dane wyjazdu:
65.53 km 30.00 km teren
03:43 h 17.63 km/h:
Maks. pr.:76.98 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: 2400 kcal

Bieszczadzka inauguracja

Piątek, 16 sierpnia 2013 · dodano: 29.08.2013 | Komentarze 0

Inauguracyjna przejażdżka tegorocznego karpackiego wypadu. Ze względów lokalizacyjno-organizacyjno-czasowo-zmęczeniowych pierwotny plan został trochę zmieniony i tak oto zrobiliśmy pętlę Jabłonki-Polańczyk-Jabłonki. "Międzyzdroje w Bieszczadach" - masakra ;) Ale kości po podróży rozruszane, rower przesmarowany, nogi rozkręcone. Pogoda piękna, nawet trochę za ciepło. Ale co tam, wreszcie w górach!

Dane wyjazdu:
51.00 km 46.00 km teren
05:38 h 9.05 km/h:
Maks. pr.:42.12 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: 4000 kcal

MTB Marathon Karpacz

Sobota, 15 czerwca 2013 · dodano: 16.06.2013 | Komentarze 0

Pojechaliśmy na legendarną niemalże trasę w Karpaczu. Zwłaszcza, że 3 starty już opłacone, wypadało pojechać chociaż na 1 i odebrać numer ;) Wynik sportowy z góry skazany na niepowodzenie, ze względu na okoliczności całego wyjazdu. No bo jak tu być w dobrej formie, kiedy zaraz po całym tygodniu pracy i niedosypiania wsiada się w samochód, dojeżdża późnym wieczorem do Wrocka, pije piwo i plotkuje do 2, śpi tyle co nic, wstaje i jedzie kolejne 1,5 godziny autem do Karpacza ... do tego wszystkiego dodam jeszcze przeziębienie. Z katarem. Wkur ... denerwującym znaczy się. Ale jako, że instynkt ścigania już zatraciłam, to na takie imprezy jeżdżę turystycznie. Czas to czas czystej jazdy z licznika. Ok. 20min kosztował mnie postój przy poszkodowanym. Kolejne minuty to bufety. Czas wg sportchallenge - 6h08min. Niezbyt imponujący, ale nie pojechałam tam nikomu imponować :P Trasa rzeczywiście godna swojej sławy. W moim odczuciu ani trochę nie przesadzone są opinie na jej temat. Kwintesencja MTB a nawet więcej. Brutalnie obnażyła moje braki techniczne a głównie psychiczne ... ale tak czy siak trochę się rozwinęłam i miałam sporo frajdy. Trasa idealna dla Stumpjumpera. Pogoda super, chociaż mimo, że nie było upału, to na podjazdach w słońcu czułam się kiepsko. I wspominając Trophy pomyślałam, że chyba lepiej mi się jeździ w 10st. i deszczu ;) Podsumowując - weekend szalony, ale satysfakcja jest :) Najtrudniejszy był powrót do domu ... Aha, a jako, że pulsometr się zesrał (tzn. zesrała się bateria w pasku), to nie wiedziałam, co dzieje się z moim sercem ... to chyba lepiej ;) Kcal wpisane "na oko" :)
Kategoria Zawody, Góry


Dane wyjazdu:
74.59 km 60.00 km teren
08:44 h 8.54 km/h:
Maks. pr.:57.78 km/h
Temperatura:8.0
HR max:167 (%)
HR avg:136 (%)
Kalorie: 4300 kcal

MTB Trophy 3 etap (Wlk. Racza)

Sobota, 1 czerwca 2013 · dodano: 04.06.2013 | Komentarze 0

Tu już dane w miarę wiarygodne. Podany czas czystej jazdy z licznika. Tzn. jazdy jak jazdy - jakichś tam obrotów kół w rowerze. Nie wiem jak zliczył momenty, kiedy roweru nie dało się nawet pchać. Cytując poetę: "na podejściu 2km/h, na zjeździe 5km/h - to jak my, k..wa, mamy zdążyć?!" Ten tekst oddaje wszystko. Na koniec ulewa, brak hamulców, zimno przeszywające do szpiku kości, szczękanie zębami i marzenie o jak najszybszym powrocie do bazy. A na naszej drodze była jeszcze GÓRA. Albo 35km objazdu zimnym, mokrym asfaltem. Wybór tragiczny. Zdecydowaliśmy się na górę. I dobrze. Przynajmniej cieplej. Jednak poziom zdegustowania sięgnął zenitu i na następny dzień zaplanowaliśmy bojkot :)
Kategoria Zawody, Góry


Dane wyjazdu:
85.00 km 60.00 km teren
09:40 h 8.79 km/h:
Maks. pr.:62.24 km/h
Temperatura:12.0
HR max:180 (%)
HR avg:150 (%)
Kalorie: 5000 kcal

MTB Trophy 2 etap (Rysianka)

Piątek, 31 maja 2013 · dodano: 04.06.2013 | Komentarze 1

Dane również niepełne i niedokładne, bo wprawdzie licznik się zreanimował, ale pulsometr się zawieszał. Natomiast nic nie było wyzerowane przed startem, więc zliczało razem ze szczątkowym zapisem pierwszego etapu. To samo z czasem jazdy - odliczając postoje wychodzi ok. 1 godz. mniej. Do bufetu szybka i sprawna jazda, w dużej mierze asfaltem. A potem MTBut na Rysiankę, w błocie przypominającym gęsty budyń, czasem nieco rzadszy kisiel ... W kisielu dało się nawet jechać. Z Rysianki na początek zejście (kilku co odważniejszych się tam połamało), a potem zjazd, ale niekontrolowany - balety na błocie. No i wywrotka. Poprawiony lewy bok, po szutrze z 1 etapu. Końcówka zaskakująco długa. Golonkometry czyli :P
Kategoria Zawody, Góry


Dane wyjazdu:
67.00 km 60.00 km teren
07:20 h 9.14 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: 5000 kcal

MTB Trophy 1 etap (Czantoria)

Czwartek, 30 maja 2013 · dodano: 04.06.2013 | Komentarze 1

Brak danych, bo pulsometr zwariował od początku, a licznik odmówił posługi od 2 bufetu. Błotniście, niełatwo, ale bez napinania się, żeby nie spalić się pierwszego dnia. Nawet się udało tego założenia trzymać. W czas jazdy wliczone są wszystkie postoje na bufety, wypadki, naprawy sprzętu ... żeby uzyskać czas czystej jazdy, to trzeba odjąć co najmniej 1 godzinę.
Kategoria Zawody, Góry


Dane wyjazdu:
14.09 km 8.00 km teren
01:13 h 11.58 km/h:
Maks. pr.:58.56 km/h
Temperatura:20.0
HR max:173 (%)
HR avg:141 (%)
Kalorie: 640 kcal

Rozgrzewka Wiślańska 2

Środa, 29 maja 2013 · dodano: 04.06.2013 | Komentarze 0

W ostatnim dniu przed startem - całkiem spokojnie, ale o dziwo w słońcu. Dlatego trochę w terenie. Podjazd za Gołębiem na Bukową, potem szuter do Telesforówki i żółtym w dół do Wisły. Na asfaltowym zjeździe tętno skoczyło raz do ponad 130 - a to tylko dlatego, że ledwo wyrobiłam zakręt - drań okazał się być ostrzejszy niż sądziłam :P

Dane wyjazdu:
21.92 km 0.00 km teren
01:11 h 18.52 km/h:
Maks. pr.:58.37 km/h
Temperatura:11.0
HR max:167 (%)
HR avg:143 (%)
Kalorie: 625 kcal

Rozgrzewka Wiślańska 1

Wtorek, 28 maja 2013 · dodano: 04.06.2013 | Komentarze 0

Na rozgrzewkę przed Trophy, na rozgrzewkę w chłód i mokrość ... delikatny podjazd asfaltem, człapaczkiem, przez Czarne i pałacyk prezydencki na Kubalonkę i zjazd do Wisły.

Dane wyjazdu:
63.40 km 40.00 km teren
06:13 h 10.20 km/h:
Maks. pr.:49.25 km/h
Temperatura:23.0
HR max:183 (%)
HR avg:142 (%)
Kalorie: 3174 kcal

CTRV Etap 5

Piątek, 24 sierpnia 2012 · dodano: 27.08.2012 | Komentarze 0

Korbielów - Hala Miziowa - Hala Rysianka - Hala Lipowska - Hala Boracza - Milówka - Węgierska Górka - Radziechowy - Lipowa - Ostre - Skrzyczne - Szczyrk

No i ostateczne creme de la creme :) Na początek Hala Miziowa. Wybraliśmy trasę sugerowaną zeszłorocznej Carpathii, czyli szuter wzdłuż wyciągu na szczyt. Na podstawie zdjęć można sądzić, że dało się to podjechać. Fakt, bywały momenty. Po 100-200m dało się czasem jechać, ale przeważnie była taka pionizacja, że i wgramolić się było ciężko. Na 5km ponad 600m przewyższenia. Na Miziowej zasłużony izotonik. Zwłaszcza, że chłopaki się nie dogadali, weszli każdy innym wejściem i każdy z nich kupił po 2 browary - dla siebie i dla tego drugiego. W związku z czym piliśmy wszyscy ;) Potem przejazd na Rysiankę - generalnie super, chociaż też były fragmenty z cyklu MTBut. Na Rysiance znów popas. Potem trasą zeszłoroczną ku Hali Boraczej. Na fullu to jednak zupełnie co innego. Wszystko do zjechania i to bez problemów i nawet bez cykora. Bajka :) Potem przepiękny zjazd zielonym do Milówki. Fantastyczny singielek. W Milówce znów popas. A potem trochę przejazdów asfaltami przez rozmaite wioski aż wreszcie doczłapaliśmy się pod Skrzyczne i ruszyliśmy ku górze. 10km żmudnego turlania się pod górę, na szczęście droga dość wygodna, więc w miłym towarzystwie, zabawiając się rozmową, można było to łyknąć. Na Skrzycznem piździło jak zwykle. Pamiątkowe zdjęcia i dzida w dół, żeby zdążyć przed zmrokiem. Niestety zjechać udało się tak mniej więcej do połowy, nartostradą, czyt. gruzowiskiem. Potem raz że było już za ciemno, żeby jechać singlem przez las, a dwa, że mieliśmy w zespole jednego kapcia i nie mogliśmy go zostawić samego. Na szczęście nasz przewodnik, który zorganizował nam kwaterę na stoku Skrzycznego, doskonale znał ścieżkę nawet po ciemku i w rezultacie sprowadził nas bezpiecznie do domu, przez chaszcze, jeżyny, po kamieniach, ale bez żadnych ofiar :) A w domu czekał izotonik, potem szybki prysznic i pyszna kolacja w Szczyrku :)

Dane wyjazdu:
68.41 km 10.00 km teren
03:32 h 19.36 km/h:
Maks. pr.:65.29 km/h
Temperatura:25.0
HR max:178 (%)
HR avg:145 (%)
Kalorie: 1932 kcal

CTRV Etap 4

Czwartek, 23 sierpnia 2012 · dodano: 27.08.2012 | Komentarze 0

Bystra - Sidzina - Przeł. Zubrzycka - Zubrzyca Górna i Dolna - Jabłonka - Lipnica Wielka - niebieski szlak przez granicę - Oravska Polhora - Korbielów

Plan był fajny - przez Pasmo Policy do Zawoji a stamtąd el classico jak rok temu, przez Słowację do Korbielowa. Ale po pierwsze za długo rano było kokoszenia się (pułkownik nie zarządził wyjazdu o 9.30 i tak to potem wyszło), a poza tym pogoda cusik niepewna sie zrobiła ... tzn. konkretnie to jakaś burza zaczęła krążyć dookoła. W związku z tym na początek podwózka autami z Rabki do Bystrej, a stamtąd głównie asfaltami, do Korbielowa. Oprócz tego, że spędziłam kolejny fajny dzień w znakomitym towarzystwie na rowerze, to nic szczególnie ciekawego się nie wydarzyło. Oprócz tego, że z daleka było widać, jak nad Babią Górą i Pasmem Policy szaleje burza z piorunami. Zatem nie ma co żałować, że czas nam nie pozwolił się tam wbić, bo byśmy płakali ...