Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzę ja, goszyg, z miasta Gdańsk. Z bikestats dla przyjemności i zdrowia przejechałam 10287.52 kilometrów w tym 6679.14 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.75 km/h - nie ma się czym chwalić ;)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy goszyg.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
33.15 km 17.00 km teren
01:37 h 20.51 km/h:
Maks. pr.:54.25 km/h
Temperatura:
HR max:182 (%)
HR avg:146 (%)
Kalorie: 881 kcal

Miał być trening, a wyszło... nie wiadomo co ;)

Wtorek, 10 maja 2011 · dodano: 10.05.2011 | Komentarze 0

Nic dodać nic ując ;) Początek całej akcji mocno się opóźnił, koniec zresztą też, więc powrót do domu już po ciemku. Piękny zachód słońca dzisiaj był :D (przynajmniej w Owczarni ;) - szkoda, że mój aparat jest za duży, żeby go zabierać na treningi. Nowe kółka mają za sobą pierwszy test - wypadł pozytywnie. I to by było na tyle dzisiaj :)
Kategoria Treningi?


Dane wyjazdu:
21.32 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal

Rundka po serwisach

Wtorek, 10 maja 2011 · dodano: 10.05.2011 | Komentarze 0

Piasta na razie nie lata, a i pogawędka była całkiem miła i wesoła ;)
Edit: piasta to se może latać, bo są nowe kółka :D i lekko odświeżony napęd. Jeszcze kilka drobiazgów i strzeżcie się kobiety na trasach maratonów ;)

Dane wyjazdu:
81.30 km 40.00 km teren
04:20 h 18.76 km/h:
Maks. pr.:49.56 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal

Do Wyczechowa z GER

Niedziela, 8 maja 2011 · dodano: 08.05.2011 | Komentarze 0

Szalona ze mnie kobieta, dzień po starcie w zawodach dałam się namówić na wyjście na rower, i to nie byle jakie patrząc na dystans ;) Miało być ok. 60km, spacerowe tempo, dobry obiad w międzyczasie... Rzeczywistość z planem trochę się rozminęła ;) jak to zwykle bywa. Tempo najpierw wolniejsze niż spacerowe, a potem wręcz przeciwnie ;) Z obiadem też wyszło inaczej... Ale nie żałuję jednak, że dałam się wyciągnąć. Tyle, że teraz boli mnie to i owo... Chociaż z rozwalonym kołem teraz za dużo nie pojeżdżę, więc będę mogła odpoczywać :D
Kategoria Przejażdżki


Dane wyjazdu:
44.43 km 32.00 km teren
01:50 h 24.23 km/h:
Maks. pr.:44.87 km/h
Temperatura:14.0
HR max:185 (%)
HR avg:174 (%)
Kalorie: 1361 kcal

VIII Leśny Maraton Wejherowo

Sobota, 7 maja 2011 · dodano: 07.05.2011 | Komentarze 8

Co ja tu będę pisać - jechało się fajnie, z wyjątkiem fragmentów przez piaskownicę. Wynik jeśli chodzi o czas - ok, jeśli chodzi o miejsce - średnio satysfakcjonujący, bo tym razem bez podium :P Tłumaczę to sobie tym, że jak się jeździ z latającą piastą i suportem, to nie można się spodziewać wygranej ;) Ale podobnie jak w Chodzieży - pogoda i towarzystwo super, więc sobota udana :)

Najnowsze wiadomości są takie, że jednak było podium (3 m-ce), ale na skutek organizacyjnego bajzlu i nieprzyjemnej pomyłki wszystkie zaszczyty mnie ominęły :P Dobrze, że chociaż satysfakcję mi oddali ;)
I jeszcze fotograficzny dowód na to, że na metę dojechałam cała i zdrowa ;)
Kategoria Zawody


Dane wyjazdu:
4.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal

Rozgrzewka

Sobota, 7 maja 2011 · dodano: 07.05.2011 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
7.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:

Praca

Piątek, 6 maja 2011 · dodano: 06.05.2011 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
27.23 km 24.00 km teren
01:25 h 19.22 km/h:
Maks. pr.:54.25 km/h
Temperatura:8.0
HR max:182 (%)
HR avg:147 (%)
Kalorie: 800 kcal

Brrr... ciągle zimno

Czwartek, 5 maja 2011 · dodano: 05.05.2011 | Komentarze 1

Ciągle zimno, a do tego jakiś spadek formy. Ale chciałam się ruszyć jeszcze przed Wejherowem, a jutro już nie czas na to. Kiepsko się dzisiaj jeździło, ruchy jakieś ociężałe... coś czuję, że sobotę trzeba będzie potraktować czysto treningowo. I zabawowo :) A o dniu dzisiejszym nie ma co pisać - tyłek zmarzł, średnia fatalna, jeszcze się okazało, że jedną z moich ulubionych dróg zawalili drzewami i gałęziami, więc kilkaset metrów szłam piechotą z rowerem na ramieniu, bo nawet prowadzić się go nie dało.
Ale, ale... humor i tak znakomity :D dlatego dzisiaj coś wesołego:
"/>
I jeszcze coś, na co dzisiaj się natknęłam, i chociaż podjeżdża feminizmem, to i tak mi się podoba ;)
"The bicycle is just as good company as most husbands and, when it gets old and shabby, a woman can dispose of it and get a new one without shocking the entire community." [Ann Strong]
Kategoria Przejażdżki


Dane wyjazdu:
7.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:

Praca

Czwartek, 5 maja 2011 · dodano: 05.05.2011 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
7.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:

Praca

Środa, 4 maja 2011 · dodano: 04.05.2011 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
51.46 km 30.00 km teren
02:57 h 17.44 km/h:
Maks. pr.:54.44 km/h
Temperatura:5.0
HR max:180 (%)
HR avg:146 (%)
Kalorie: 1618 kcal

Wycieczka ze Szwagrem

Wtorek, 3 maja 2011 · dodano: 03.05.2011 | Komentarze 0

Się namówiliśmy na wspólne kręcenie ze Szwagrem i udało się nawet ten plan zrealizować :) Pomimo tego, że zimno jak szlag albo jak sto diabłów. Tyłek zmarznięty, stopy mimo ochraniaczy też trochę, nawet ręce... masakra, żeby w maju takie temperatury... chociaż zważywszy na to, co dzieje się w innych regionach kraju, to pozostaje nam się cieszyć, że jeszcze opon zimowych nie musieliśmy zakładać naszym dwukołowym rumakom (zwłaszcza, że takowych nawet nie posiadamy ;) Pierwotne założenie było, żeby przejechać 60km, ale jak wiadomo - plan jest po to, żeby go zmieniać ;) Skończyło się na niewiele ponad 50. Ale Szwagier i tak ma po tym wszystkim zgon ;) A na obiad do moich rodziców a jego teściów i tak się spóźniliśmy. Bo tak to jest, jak się po drodze spotyka przyjaciół, z którymi trzeba poplotkować, albo jak się chce polansić na bulwarze i trzeba czasem zejść z roweru. W każdym razie wycieczka bardzo udana, tętno raczej spokojniejsze niż niespokojniejsze, koło molo w Sopocie z godnością prezentowaliśmy swoją zajebistość... ;) Aha, no i pierwszy raz zjechałam jeden z technicznych zjazdów, który przyprawia mnie o wzrost tętna, z całkowitą kontrolą trakcji ;) i nie miałam miękkich nóg na dole ;) Więc jestem z siebie dumna :D
A dla urozmaicenia, wprawdzie zdjęcie nie zrobione podczas wycieczki rowerowej, a pieszej, ale wiosnę uwielbiam tak samo z siodełka jak i z pozycji stóp dotykających podłoża ;)
Kategoria Przejażdżki